Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

28.06.2003 - toga dansverg - bangara


Kto: Toga Dansverg
Miejsce: Żuława koło Gdańska
Data: 28.06.2003

And God said: "Let there be light!" And there was light...

Jak w zeszłym roku tak i tym razem Toga Dansverg zorganizowała czerwcowy open air. Tym razem gruntem pod imprezę stała się stara dobra i wysłużona miejscówka w Żuławie, gdzie w roku 2002 odbyła się pierwsza edycja Moondalli, festiwalu kultury trance. Niektórzy wybrali tej nocy przereklamowanych "gwiazdorów" w pewnym dusznym nadmorskim klubie. Cóż, ich sprawa, ja nie namyślając się długo wiedziałem, że kontakt z dobrą muzyką na łonie natury pod gołym niebem góruje nad innymi opcjami.

Szybki bifor przed klubem GGOG w oczekiwaniu na autobus, pośpieszny zakup niezbędnych płynów i pożywienia, po czym w miłej atmosferze i w dobrych humorach dotarliśmy busem do Żuławy. Będąc już na miejscu jak zwykle postanowiłem pozaglądać tu i tam, obejrzeć, obadać, ocenić. Przedzierając się przez pole, które znacznie zarosło wszelakim zielskiem polnym od zeszłego roku zobaczyłem lekko zniszczoną, ale nierozebraną scenę z pierwszej edycji Moondalla. Ożywają zeszłoroczne wspomnienia... Cudownie. "Dziś sam jestem dziadkiem...". Wszyscy ci, co obawiali się o nieprzyjemności ze strony ewentualnego niepożądanego elementu m.in. w postaci łysych karków pod wezwaniem kilku pasków u boku mogli spać / imprezować spokojnie. Jednak jak wiadomo nie tylko agresywne jednostki, lecz i deszcz jest sporym zagrożeniem plenerowych imprez. Szczęściem pogoda również dopisała. Główną scenę zlokalizowano w samym środku małego lasku, gdzie w zeszłym roku mieścił się chillout. Line-up prezentował się całkiem smakowicie. Niestety w ostatniej chwili przed imprezą dowiedziałem się, że zamiast Rougha zagra Fabian. Jak się wkrótce okazało brak Rafała znacznie odbił się na muzycznym rozpoczęciu imprezy. Chyba jedyny pozytyw w grze Fabiana, który rozpoczął granie, to dwa numery: Tegma oraz Vibrasphere, reszta jest niestety milczeniem. Za mało to by poderwać ludzi, którzy stali w bezruchu, podrygiwali nieśmiało lub z braku zachęty muzycznej siadali lub kładli się na porozkładanych dokoła matach. Trafnym wyborem okazało się również ognisko, które było najjaśniejszym punktem imprezy, a którego ciepło pomagało później wygrać w walce z przenikającym wszechobecnym chłodem nocy. Po Fabianie za konsoletę wskoczył DJ z Warszawy, czyli Nois. Nois często skakał z muzyką bardziej w stronę transów podszytych naprawdę grubymi house'owymi nićmi, co dla przeciętnego miłośnika stricte transowych brzmień było za ciężkie i zbyt udziwnione do przyjęcia na klatę. No cóż... Pod względem czysto transowym set w większości był chybiony. Plus należy się za nietuzinkowy numer grupy Eat Static oraz "Bigwigs - Pusi Intruder", który był ostatnim numerem w secie Noisa, chociaż myślę, że nie każdy zrozumie taką muzykę. Tym bardziej, jeśli pochodzi ona od Bigwigsów. Po Noisie nastąpił nieoczekiwany, ale też i niezbyt konsekwentny, zwrot akcji o 180 stopni, gdyż set DJ'a z Warszawy szybko został skontrastowany z numerami typu "Astrix & Atomic Pulse - Scientific Reality (Rough Mix)", "Talamasca - Speaking Robot (GMS Rmx)" i "Logic Bomb - Vector". Po chwili ponownie nastąpiła kolejna zmiana klimatu, gdy DJ Atan zasiał wśród imprezowiczów melodię utworu "Astral Projection - Let There Be Light". Kiedy do pozycji AP doszły jeszcze numery m.in. Man With No Name'a oraz The Infinity Project i tym podobnych stwierdziłem, że nic już nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Atan kontynuował piękne chwytające za serce stricte Goa klimaty jeszcze przez dłuższy czas, kiedy zaczęło świtać, później przerzucił się nieco na odrobinę skandynawskiego chłodu.

4 rano, nastaje z wolna świt. Nie ma chyba nic lepszego od przepięknych poranków podczas imprez na świeżym powietrzu. Szkoda tylko, że przyjemne chwile związane z delektowaniem się wschodzącym słoneczkiem szybko skontrowałem z obrazem śmieci walających się tu i ówdzie. Szybko odzyskałem moc i chęć do tańca dzięki setowi KXN'a. Dla fanów oldschoolowych transów obecność na Bangarze była bardziej niż obowiązkowa... Set młodego DJ'a obfitował w same znakomite pozycje, poczynając od GMS ("Hyperactive", "Gladiator") i Infected Mushroom ("Anyone Else But Me"), poprzez Etnicę i Hallucinogena ("LSD"), a na numerach "Astral Projection - Mahadeva" czy "Cosmosis - Cannabanoid" i "Doors Of Perception" kończąc. Oczywiście nie mam zamiaru chwalić tu tylko KXN'a, bowiem przez większą część seta wspierał go kolega po fachu z tej samej formacji, czyli Schwarz. Dodam jeszcze, że miło jest obserwować obu panów w akcji, tym bardziej, że poprzez ich żywiołowość i szczerą spontaniczność za DJ-ką stanowili niemal część bawiącego się tłumu. I tak do białego rana... Po dwuosobowej ekipie Setrancemello DJ-kę przejął Mantodea. Unoszące się w powietrzu wesołe numery pokroju "Younger Brother - The Finger" przywracały uśmiechy na zmęczonych twarzach. Godzina 10 rano wyznaczyła dla mnie i znajomych koniec imprezy, podczas gdy na niebie w pełni rozkwitło gorejące słońce.

No i wreszcie kilka słów podsumowujących. Impreza udana, ludzi sporo, świetna rozgrzewka przed Moondalla 2, momentami przepełniona muzycznym nieładem. W nocy mogłoby być znacznie cieplej, choć to już akurat nie leży w możliwościach ekipy Togi, a wyższej instancji. Oklaski dla monterów wszelkich instalacji 3D, w tym wypadku szczególne brawa należą dla Afghanfana i Patryka (The Dreamweavers), którzy wyczarowali chyba najlepszą jak dotąd instalację przestrzenną opartą na fluorescencyjnych nitkach w formie gwiazdy wiszącej nad głowami tańczących. Będąc jeszcze przy dekoracjach, proponowałbym na przyszłość nieco lepsze oświetlenie dekoracji, gdyż te w nocy ginęły często w mroku, a nie warto tracić walorów tych dzieł. O miejscówce pisać już więcej nie będę, bo poza brakiem jakiegoś jeziorka jest wręcz idealna. Teraz byle do początku sierpnia, kiedy to żuławskie pola i okolica znowu rozbrzmieją dobrymi dźwiękami.

PS. Dziękuję Just-Mike'owi, który przetransportował mnie z powrotem do domu samochodem, oraz apeluję do wszystkich imprezowiczów - starajcie się zachowywać przyzwoicie i ciskajcie śmieci gdzie tylko popadnie, a do przeznaczonych do tego celu worków. Jeśli się mamy się bawić, to nie w klimatach wysypiska śmieci. Dziękuje za uwagę. I oczywiście do zobaczenia na Moondalli 2!

Templar