Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

23.11.2001 - toga dansverg - trybrikone


Kto: Toga Dansverg
Miejsce: klub Pomarańczarnia, Sopot
Data: 23.11.2001

Piątkowo-sobotnią noc spędziłem wraz ze znajomymi w sopockiej Pomarańczarni na transowej imprezie organizowanej przez Toga Dansverg. Będąc już kilkukrotnie na imprezach Togi wiedziałem czego mogę się spodziewać. I nie pomyliłem się. Gdy wszedłem do klubu po prostu zamarłem z wrażenia. Wystrój wnętrz porażał swoim pięknem, wszystko było wspaniale rozmieszczone i stonowane. Główna sale ozdabiały backdropy wykonane przez Kasię (Neilę), w środkowym pomieszczeniu usytuowany był pierwszy chillout, na którym znajdowały się kanapy oraz bardzo wygodne fotele. Za barem w drugim pomieszczeniu był drugi chillout, gdzie grał Mantodea oraz Snake, w którym można było posłuchać troszkę delikatniejszych dźwięków w oparach kadzideł. Imprezę rozpoczął set Schwarza, który wprowadzał wszystkich w stan delikatnego transu. Około godziny 24 na parkiecie się zagęściło, a za deki wszedł Atan, no i się zaczęło. Godzinę po północy do muzy Atana, na bębnie zaczął przygrywać Miervuug Sveerg, i porostu odleciałem. Gdy wróciłem z powrotem "na ziemię", stwierdziłem ze dobrze było by odpocząć i czego się napić. Po zakupie zimnego złocistego napoju ulokowałem się na pierwszym chilloucie, gdzie spotkałem Chłodnego (pozdro). Oboje zgodnie stwierdziliśmy ze impreza w Pomarańczarni wyszła o niebo lepiej aniżeli poprzednie w Kaponierze. Po małym odpoczynku ponownie skierowałem się w stronę mainflooru, gdzie na zmianę przygrywali Schwarz oraz Atan. Około godziny 5 parkiet zaczął się przerzedzać, i większość osób skierowała się w stronę wyjścia. Ja wraz z mimy znajomymi opuściliśmy klub przed godzina 6, a w tle przygrywał kawałek Tromesy pt. "Muchomory". Reasumując, impreza była naprawdę zajebista. Świetne dekoracje, mila ochrona (pozdro dla Bogdana), jeszcze lepsza muzyka, zero buraków i naprawdę konkretny klimat przemawiają na korzyść Togi.

Ower