Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

15.02.2003 - stropharia cubensis community - transpace


Kto: Stropharia Cubensis Community
Miejsce: klub Sfinks, Sopot
Data: 15.02.2003

Kolejna impreza Transpace, kolejne wspomnienia, kolejna obietnica....

Szaleństwa sobotniej nocy, rozpocząłem na małej imprezie urodzinowej mojego dobrego kolegi Łukasza. Kilka stuknięć szkła, wymiana zdań, uśmiechy... Jestem w kolejce SKM, która wiezie mnie prosto do Sopotu. Przeraźliwe zimno przeszywa moje ciało. Kolejny papieros. Kolejne pytania w mojej głowie układają się niczym w kalejdoskopie. Uściski rąk, uśmiechy, wymiana zdań, bramka, jestem w środku. Przez głowę przelatują wspomnienia pierwszych imprez w murach tego klubu i klimat pierwszych transowych uniesień... Nagle stuknięcie czyjegoś łokcia wybija mnie z zamyślenia, to już nie te same miejsce, nie ci sami ludzie, to co było już nie wróci... Na pewno nie tutaj...

Imprezowe szaleństwo rozpoczął DJ Atan, który znany jest ze swojej sztuki kreowania dźwiękami czarnych płyt niesamowitego klimatu. Podczas prawie trzy godzinnego setu, przedstawił przekrój muzyczny, zaczynając od wolnych hipnotycznych numerów z czołowych skandynawskich wytwórni, kończąc swój występ nowoczesną psychedelią nie zapominając także o starych dobrych numerach (Hallucinogen). Set Atana był dla mnie klejnotem w koronie tej imprezy. Coraz większe rzesze ludzi zaczęły napływać na parkiet a koło DJ-ki zaczął kręcić się Magnes dając znak publice, że zaraz rozpocznie swój występ na żywo z projektem Kino Oko. Muzyka, jaką zaserwował nam Grzegorz to czysty eksperymentalny trance, bardziej dla koneserów tego gatunku aniżeli dla house'owej publiki, która co tydzień nawiedza mury Sfinksa. W swoim live akcie Magnes przedstawił swój dotychczasowy dorobek, okraszając go nowymi numerami. Około godziny 3 do Grzesia dołączył Dreddy, a z głośników poleciały znane wszystkim numery z ich długogrającego albumu "Pseudomental". Tak jak ich ostatnia płyta tak i live act był mroczny, ciężki, minimalny momentami zahaczający o eksperymenty. W wielu numerach można było usłyszeć kilka ciekawych zmian, dzięki czemu numery nabrały masywności, rzekłbym nawet fullonowości. Po tej minimalnej jeździe, za dekami stanął Nanek znany ze swojego porannego stylu. Jaki styl takie płyty - na pierwszy plan poszedł numer "Saikopod - Magnetic Force" i u większości naenergetyzowanych twarzy widać było lekka ulgę, impreza z minuty na minutę nabierała fullonowego rytmu. Po dość krótkim supporcie Nanka władanie mixerem przejął Bartek znany jako Elf. Tytułowy numer z nowej płyty "Synchro - Born In Kalifornia" - tłum szaleje, kolejny numer "Space Cat - Power Up" a na parkiecie następuje walka o każdy centymetr parkietu. Transowy rytm obejmuje każdy centymetr mojego zmęczonego już ciała, myśli zaczynają krążyć wokół kanapy, spokoju, czilloutu...

Reasumując imprezę musze zaliczyć do udanych a to za sprawą nietuzinkowego lineupu oraz sporej ilości znajomych, którzy pojawili się owej nocy w murach sopockiego Sfinksa. Jestem ciekaw jaka kolejna *gwiazda* odwiedzi sopocki klub na następnej edycji transpesju.

Ower